Różnobarwny październik w DDP "Retro"

Piękne, ciepłe dni październikowe spędziliśmy na spacerach, ciesząc się kolorami jesieni, odwiedzając i podziwiając wnętrza kościołów zielonogórskiej Starówki, wędrując pod lazurowym niebem w towarzystwie zieleni tracącej swoją zieloność na rzecz złota i czerwieni. Wszystko to pobudza wyobraźnię, a ta nieskrępowana, wymyśliła nam plażę w podwórku-studni, na zapleczu "Retro". Cudownie zniknęła nam oficyna, pod stopami mieliśmy biały piasek, na głowach kapelusze plażowe, słońce prażyło...

W chłodne dni wyobraźnia była nadal aktywna-natury nie da się poprawić, jest doskonała i przemawia językiem zrozumiałym dla każdego. Malowaliśmy dynie-symbole długowieczności - nadawaliśmy im nowe znaczenie, nowe twarze, równocześnie podziwiając ich piękno, poznając je i podkreślając.

Ratowaliśmy kwiaty, dalie ustępujące pod naciskiem chłodów, powstały ikebany, które przedłużyły im życie. Nawet, jeśli tylko o kilka dni-zgodnie uznaliśmy, że było warto. Jesień jest okresem obfitości, stroi się w kwiaty, w ich barwy, w korale-pozazdrościliśmy jesieni i skradłszy trochę jej piękna, dodając garść makaronu i kilka guzików-na jej podobieństwo przystroiliśmy się w korale, według przez nią opracowanych wzorów tworzyliśmy liściaste kolaże.

Pierwsze jesienne smutki, zadumę i zakradającą się szarość przegoniła wizyta młodzieży z Liceum Plastycznego, która na jedno przedpołudnie rozstawiła swój profesjonalny warsztat w naszej skromnej stołówce. Rzeźbiliśmy w glinie, odciskaliśmy w niej liście, powielając ich kształty i żyłkowanie, szarą jak szaruga glinę ożywiając. Powstało kilka innych śmiałych projektów - rzeźb - autoportretów o twarzach jak charaktery ich twórców, wszyscy jesteśmy z jednej gliny...

W chłodzie października, w jego przedwczesnym mrozie nie zaniedbaliśmy gimnastyki, cieszyliśmy się jej uzdrawiającą, rozgrzewającą, poprawiającą humor mocą. A gdy na dworze króluje zimno, w brzuchu burczy jakby głośniej, na nasze stoły wjeżdżają desery i koktajle, w których zamknęliśmy naszą tęsknotę za ciepłem tropików i ich zapachem. Wąchaliśmy kumin, muszkat i darszan., mandarynki, goździki, wanilię.. Naszym "daniom" nadaliśmy fantazyjne nazwy; był Ogród i był Koktajl z jeża.

Koniec miesiąca przyniósł nam wizytę młodzieży z Zespołu Szkół Specjalnych. Zapewne poznamy, zaprzyjaźnimy się głębiej, ochota i dobra wola jest po obu stronach. Nasi goście przynieśli seniorom własnoręcznie wykonane karty z pięknymi życzeniami, zapowiedzieli się z wizytą bożonarodzeniową, wysłuchali brawurowego występu "Starszaków".. . Wspólnie śpiewaliśmy, recytowaliśmy wiersze..Już cieszymy się na myśl o kolejnej wizycie! Serdecznie zapraszamy.